Nie mówię tutaj o dziecinności, o braku odpowiedzialności za własne czyny, ale o dziecięcym postrzeganiu świata, o tej prostocie.
Dorosły cieszy się czymś tylko po części - dziecko całym sobą.
Dorosły chowa łzy, nie pokazuje swych słabości - dziecko płacze i smuci się całe sobą.
Dorosły wszędzie widzi zło, pułapki, niebezpieczeństwo - dziecko z ufnością idzie przez życie pełne uśmiechu i radości.
Bądźmy jak dzieci. Ufajmy, cieszmy się, kochajmy wszystko wokół nas bezinteresownie.
wystąpiła - Blanusia :)